Medytacja zmienia twój umysł
Geetinder Garewal Raport z 12 konferencji "Umysł i Życie", która odbyła się w Dharamsali w Indiach 18-22 października 2004 roku. Tematem wiodącym konferencji była neuroplastyczność mózgu. Więcej informacji na stronie Instytutu Mind and Life. |
"Nasze nawyki emocjonalne i nasze mózgi mogą zostać przekształcone dzięki mentalnemu treningowi" - powiedział Richard J. Davidson w ostatni dzień konferencji "Umysł i Życie". Podczas prezentacji dotyczącej przekształcania nawyków umysłu Davidson, profesor psychologii i psychiatrii na Uniwersytecie Wisconsin, mówił o swoich badaniach związanych z aktywnością mózgu i różnymi stanami umysłu.
Na potrzeby eksperymentu poproszono ośmiu wysoko wykwalifikowanych tybetańskich buddystów o wejście w stan medytacyjny nazywany po tybetańsku szine (w sanskrycie śamatha) lub po prostu stanem uważności, oraz w stan jaki towarzyszy medytacji rozwijającej współczucie. Grupę kontrolną, składająca się z ośmiu nowicjuszy, nauczono tej samej techniki, a następnie porównano wyniki zapisów z elektroencefalogramu i rezonansu magnetycznego obu grup medytujących.
Matthieu Ricard, jeden z buddyjskich mnichów uczestniczących w badaniach, wyjaśnił, że "umysły ludzi medytujących są tak elastyczne, iż mogą dostosować się do każdego zadania, utrzymując przejrzystość i koncentrację przez długi czas".
Biorący udział w badaniu mnisi mieli za sobą około 10 tys. do 60 tys. godzin treningu medytacyjnego. Grupa kontrolna składała się głównie ze studentów, którzy nie mieli wcześniej styczności z medytacją, i których umysły, jak twierdzi Ricard, łatwo wpadały w rozproszenie. "Jeżeli chcemy badać emocje albo inne mentalne procesy, potrzebni są doświadczeni praktykujący, aby można było wyraźnie dostrzec, która część mózgu jest aktywna podczas różnych stanów umysłu. Potrzebni są ludzie, którzy potrafią niejako wyprodukować owe mentalne stany, utrzymując je ponadto w przejrzysty i intensywny sposób".
Zadaniem mnichów było wejście w stan medytacji, a następnie spoczywanie w nim. Rezultaty medytacji szine wykazały, że w tym stanie dochodzi do dużej aktywności w przedniej i ciemieniowej korze mózgowej: są to obszary mózgu odpowiadające za koncentrację. Mnisi wykazali większą umiejętność skupiania uwagi przez dłuższy czasu; sygnały świadczące o aktywności mózgu były u nich o wiele mocniejsze i dłuższe niż w przypadku kontrolnej grupy nowicjuszy.
Drugi rodzaj medytacji polegał na odczuwaniu współczucia, stanu, w którym, jak mówi Ricard, umysł wypełniony jest miłością do wszystkich, bez wyjątku, istot. "Jest to tzw. wszechogarniające lub nierozróżniające współczucie." Stany te uaktywniły obszary znajdujące się w lewej przedniej półkuli mózgowej, które odpowiadają za pozytywne emocje.
Doświadczenie to, opisane niedawno w magazynie naukowym Narodowej Akademii Nauki, dowiodło, że sygnały wysyłane przez mózg były znacznie silniejsze u adeptów z większym doświadczeniem medytacyjnym. "Takie poziomy aktywności neuronowej nigdy przedtem nie zostały odnotowane w literaturze poświęconej neurobiologi" - powiedział Davidson. Nawet podczas medytacji zachodzi w mózgu duża aktywność.
"Medytacja nie jest siedzeniem pod drzewem mangowca i miłym spędzaniem czasu. Jest to stopniowa, głęboka przemiana sposobu bycia. W wyniku codziennej pracy z emocjami i różnego rodzaju mentalnymi procesami najpierw zmienia się nasze usposobienie, a na dłuższą metę zmieniają się także nasze cechy charakteru, aż stajemy się kimś zupełnie odmienionym" - powiedział Ricard. Zmiany w zachowaniu, usposobieniu i osobowości odzwierciedlają zmiany w naszym mózgu. "Właśnie dlatego neurobiologia jest tak bardzo potrzebna, ponieważ prowadzi badania, które mogą pomóc w neutralizowaniu emocjonalnych odchyleń zarówno u dorosłych, jak i u dzieci pozbawionych rodzicielskiej opieki, czy wreszcie nawet u więźniów" - dodaje Ricard.
Badania dowiodły, że szine i medytacja na współczucie mają znaczny wpływ na aktywność mózgu, stanowiąc tym samym jeden ze sposobów, dzięki któremu można zmieniać jego sposób funkcjonowania. Daje to podstawy, by sądzić, że nasze emocjonalne tendencje mogą zostać przekształcone poprzez trening mentalny.
Naukowcy we współpracy z buddyjskimi nauczycielami widzą szansę na opracowanie systemu prostych, lecz praktycznych ćwiczeń, umożliwiających przemianę emocjonalnych nawyków. "Bez konieczności stawania się buddystami ludzie mogą skorzystać z wielu skutecznych i przynoszących pożytek technik" - mówi Ricard.
Źródło: Science & Theology News. |