Biblioteczka Buddyjska
"Przekroczyć próg mądrości - polemiki ciąg dalszy"



Myoshu Agnieszka Jędrzejewska

Agnieszka Jędrzejewska jest z wykształcenia lekarzem. Po uzyskaniu habilitacji z neuropatologii i patomorfologii, otrzymała stanowisko docenta w Instytucie Psychoneurologicznym w Warszawie. W 1977 zainteresowała się teozofią i buddyzmem. Od 1985 jest opiekunem polskiej grupy praktykujących Jodo Shinshu (szkoły Czystej Krainy), a w 1988 wstąpiła do "zakonu ludzi świeckich" Jodo Shinshu i przyjęła imię Myoshu (jap. "Klejnot nad klejnotami"). Od 1992 jest kapłanem tradycji Jodo Shinshu, a od 1996 opatem polskiej sanghi Jodo Shinshu. Ma własny klasztor w Jokohamie (Japonia), gdzie piastuje funkcję kapłana (sorio) i bomori ("strażnika Dharmy"). Jest autorką ok. 40 artykułów opublikowanych w pismach buddyjskich. W języku polskim wyszedł wybór jej artykułów, mów Dharmy i listów pt. Jaśniejąca twarz buddy (Omer, Warszawa 1995). Obszerny wywiad z nią znajduje się w książce Piotra Gordona Pierwszy krok do nirwany (Omer, Warszawa 1995).

Przyznam się, że nie ma rzeczy, która mi bardziej "nie leży", niż dyskutowanie z J.Św. papieżem, i to po polsku, i na użytek Polaków. Jako nauczająca buddyzm, jestem również zdecydowanym przeciwnikiem tzw. dialogów ekumenicznych, ponieważ absolutnie nie ma w nich miejsca dla buddyzmu. Buddyzm JEST RELIGIĄ, gdyż oferuje różnego stopnia, aż po najwyższy, rozwój duchowy, oparty na Mądrości pozaintelektualnej (czyli przekraczającej intelekt; nie mylić z intuicją), ale tym się różni od większości religii, w tym tzw. wielkich religii światowych, że NIE OPIERA SIĘ NA WIERZE, ANI NA DOGMATACH, ale wskazuje (dość zróżnicowanie zresztą) drogi INDYWIDUALNEGO ROZWOJU CZŁOWIEKA (I INNYCH CZUJĄCYCH ISTOT, w tym zwierząt i roślin), W WYŻEJ ZORGANIZOWANE UMYSŁY, Z KTÓRYCH ABSOLUTNIE DOSKONAŁY UMYSŁ ZWANY JEST BUDDĄ.

Buddyzm wnosił i wnosi w praktykę dnia codziennego perspektywę kosmosu i bazuje na tym, co człowiek myśli, mówi i czyni, a nie na wierzeniach, zakazach czy nakazach. Te ostatnie, jeśli występują w większości buddyjskich tradycji klasztornych, noszą nazwę WSKAZAŃ, a nie przykazań, oddając w ten sposób względne podejście Buddy do wszystkiego, co się przejawia. Buddyzm nie uczy, co jest dobre, a co złe na tym świecie czy w człowieku, natomiast uczy, jak osiągnąć taki punkt widzenia rzeczywistości, w którym widzi się wszystkie negatywne i pozytywne aspekty każdego zjawiska, zdarzenia czy istoty. Pozwala to bowiem uniknąć dyskryminujących postaw: bezwzględnej aprobaty czegoś, czy absolutnego zwalczania czegoś w imię jakichś tam racji. Buddyjski punkt widzenia świata jest więc TOLERANCYJNY i rozumiejący PRZYCZYNY POWSTAWANIA zjawisk.

  1. Buddyzm NIE JEST RELIGIĄ SOTERIOLOGICZNĄ. Idea zbawienia nie istnieje w buddyzmie, albowiem NIE MOŻNA ZBAWIĆ NIKOGO OD NIEGO SAMEGO. Obiegowe doświadczenie TEGO świata już niejednemu okazało, że rozumu można się nauczyć wyłącznie osobiście; nikt nikomu przysłowiowego oleju nie naleje do głowy. Budda jest to STAN UMYSŁU. Każda istota, nie tylko człowiek, jest potencjalnym buddą, czyli mówi się, że posiada naturę buddy. Jest to coś takiego, jak każde niemowlę ma możliwość rozwinięcia się w dorosłego człowieka. I teraz chodzi tylko o to, by ten potencjał rozwinąć i rzeczywiście dorosnąć w sensie duchowym. Buddowie czyli STAN UMYSŁU istniejący w KOSMOSIE i rozwinięty uprzednio przez istoty, które kiedyś były podobne do nas, są nam w stanie pomóc w tym rozwoju, jeśli my ze swej strony udostępnimy im w tym celu swoje umysły. Ten akces, to udostępnienie umysłu, nosi nazwę praktyk buddyjskich (bardzo różnych, bo ludzie są różni). Budda nie jest KIMŚ ani CZYMŚ odrębnym od nas. W jakimś sensie jest to część nas, podobnie jak i my jesteśmy w pewien sposób częścią buddy, podobnie jak żadne niemowlę nie jest człowiekiem dorosłym, choć ma w sobie możliwość bycia później dorosłym, a przez to należy do tego samego gatunku, co dorośli. 1

  2. Przyczyną cierpienia jednostki i całego świata jest według Buddy IGNORANCJA co do praw, jakie rządzą życiem. Świat nie jest dla buddyzmu ani dobry, ani zły. JEST, JAKI JEST. W więcej: dla każdego z nas dana sytuacja może oznaczać zupełnie co innego, bowiem odbiór zjawisk mamy uwarunkowany indywidualną karmą (czyli nagromadzonymi poprzez nieskończenie długie bytowania w różnych formach przyczynami, tzn. popełnionymi już czynami). Np. dla moich kolegów-naukowców moje odejście z "areny" międzynarodowej neuroscience było posunięciem idiotycznym, albowiem odchodziłam w tzw. najlepszym momencie swej kariery, w którym, jak to się zwykło mawiać, świat stał mi otworem. A dla mnie było to wyzwolenie z sieci aktywności, które uważałam za ważne jedynie w sensie iluzorycznym i wejście w coś, w czym mogłam wreszcie "rozprostować skrzydła swego umysłu". Buddyzm nie jest dogmatyczny, choć ma swoje pryncypia. Do pryncypiów należy uznanie, że wszystkim rządzi Prawo Karmy czyli Prawo Przyczyny i Skutku, a także Cztery Szlachetne Prawdy 2. Tym niemniej tego, kto chce praktykować buddyzm, zachęca się do tego, by prawdziwość tych pryncypiów sprawdził własnym umysłem, a nie wierzył w to ślepo bez odniesienia do personalnego obrazu świata. Buddyzm nie wymaga od swoich adeptów większej wiary, niż prawo Archimedesa. Każda jednostka pływająca potwierdza bowiem regułę sformułowaną przez tego Greka. Buddyzm uczy też, że przyczyną cierpienia jest fałszywe rozumienie siebie jako czegoś odrębnego od reszty świata, jako czegoś, co powinno być przedmiotem naszej szczególnej troski kosztem innych. Buddyzm twierdzi, że nic, co się przejawia, nie żyje w oderwaniu i absolutnie samodzielnie. Wszystko jest częścią życia i zależy od innych jak od środowiska, wreszcie od całego kosmosu. I również to, co robi dana jednostka, wywiera wpływ na innych, środowisko i cały wszechświat (może to być niewielki wpływ, gdy chodzi np. o czyszczenie butów, ale może być duży, gdy ktoś wystrzeli rakietę, spowoduje wybuch w elektrowni atomowej, spuści ścieki radioaktywne do morza itp.). Każdy z nas doświadcza świata w sposób, który sam w sobie bezwiednie programuje. Ponieważ jest programatorem-nieukiem, więc zaskakują go rezultaty. Ten, kto zostaje buddą, zna już dobrze zasady "programowania", nie robi więc błędów, które mogą przynieść niepożądane rezultaty, ani też nie powoduje cierpienia 3.

    Osobiście uważam buddyzm za najbardziej afirmacyjny pogląd na życie, jaki w ogóle zna ludzkość. Przyczyną cierpienia NIGDY nie jest świat. Cierpieniem JEST fałszywy odbiór świata i nieumiejętność życia w nim. To również nie człowiek jest ZŁY, i nie człowiek jako taki jest przyczyną cierpienia. Cierpienie powoduje ignorancja człowieka i iluzje co do tego, jak się rzeczy mają.

  3. Buddyzm nie jest ani ateistyczny, ani teistyczny. Jest PONAD TAKIM ROZRÓŻNIENIEM. Filozofia buddyjska wyróżnia 10 "światów" istnienia świadomości (umysłu). Są to (w kolejności dyktowanej zmniejszającą się dawką odczuwanego w danym "świecie" cierpienia): 1) świat piekielny, przynoszący najsroższe cierpienie; 2) świat głodnych duchów (tych, których pożerają nie dające się zaspokoić żądze); 3) świat zwierząt; 4) świat ludzi; 5) świat gniewnych bogów (tych, co nie umieją przestać walczyć, bo cierpią z powodu zazdrości); 6) świat bogów, czyli istot, którym jest dobrze i których jedynym cierpieniem jest świadomość, że ich boskie bytowanie ma jednak swój kres i że nie mogą się utrzymać w tym świecie na zawsze; (7) świat śrawakow czyli bezpośrednich uczniów Buddy (tych, co są w stanie doprowadzić swój umysł do kontaktu z Umysłem Buddy i pobierać Nauki, rozwijając się w ten sposób); 8) świat pratjekabuddów czyli tych, którzy rozwijają swój umysł bez utraty osobistej identyfikacji, niejako wciąż osobowo, czyli nie są wolni od iluzji "ego" (iluzji własnego "ja" jako odniesienia identyfikacyjnego); 9) świat bodhisattwów o 52 stopniach zaawansowania, w którym z powodu utraty iluzji ego (lub świadomego dążenia do tejże utraty), następuje transfer własnych zasług dla dobra wszystkich czujących istot; oraz 10) świat najwyższej realizacji czyli świat stanu umysłu buddy, kontrolowany przez Absolutną Współczującą Mądrość, która nie powoduje nawet cienia cierpienia; świat bez form (każda forma bowiem oznacza określone ograniczenia "ja" charakteryzujące, jak np. liczba zmysłów u człowieka), czyli świat nieograniczony, ponad przestrzenią i czasem, bezosobowy, to znaczy zawierający w sobie doświadczenie nie tylko osób, ale także nieosobowych form życia (osoba boska również stanowi ograniczenie; jak wiadomo nauki chrześcijan stosują się wyłącznie do ludzi jako panów świata); świat zawierający w sobie wszystko, porównywalny do niewyczerpanego źródła światła, które nie zna przeszkód, świat niesłychanie dynamicznej Potęgi i Radości czyli nirwana (zwana również niezbyt fortunnie Pustką, dla podkreślenia braku w niej jakichkolwiek zanieczyszczeń); świat Doskonałej Czystości, Mądrości, Absolutnego Współodczuwania ze wszystkim, co świat przejawia (nie tylko z osobami, ale np. odczuwanie życia planet czy kamieni); świat Absolutnej Harmonii, skąd nieprzerwanie płynie niczym nieuwarunkowane (nie dające się zastopować) promieniowanie, wspomagające wszystko, co się przejawia, by uwolniło się od cierpienia i zaistniało w świecie nirwany, która jest aktywnym zrealizowaniem szczęścia w połączeniu z całym kosmosem (zaprzeczeniem obojętności), nirwany, która jest autentyczną identyfikacją ze wszystkimi formami życia i radosną grą Mądrości.

  4. Nirwana jest nie tylko zaprzeczeniem obojętności; jest dedykowana tym, którzy jeszcze jej nie osiągnęli, jest ich przyszłym domem i przystanią, latarnią morską, tym, co wzywa, a co człowiek odbiera jako prawo do szczęścia. Nirwana jest nazywana wygaśnięciem, ALE WYGAŚNIĘCIEM WSZYSTKICH PRZYCZYN POWODUJĄCYCH CIERPIENIE. Nirwana jest stanem aktywnym, bo, jak wszystko inne, podlega Prawu Przyczyny i Skutku. Stan buddy wymaga aktywności Buddy, by się w tym stanie utrzymać i JEST TO STAN AKTYWNOŚCI ABSOLUTNIE WSPANIAŁEJ. Autentyczna Wszechpotęga przejawia się grą Nieograniczoności i dlatego nie może być formą, nie może być osobą, bo osoba JEST OGRANICZENIEM. W buddyzmie KAŻDY JEST STWÓRCĄ SWEGO ŚWIATA. Większość z nas to stwórcy-patałachy, którzy sami sobie stwarzają cierpienie i w dodatku upierają się, ze to inni robią im coś złego. Posiadamy jednak potęgę stwórców i całej tej potęgi używamy na patałaszenie. Gdy spróbujemy jej użyć, aby nabyć mądrości - po upływie pewnego czasu stajemy się buddą.

    Świat od nr 1 do 6 (od piekieł począwszy aż po świat istot niebiańskich) zaliczane są do tzw. koła samsary, w którym wcielenie następuje nieświadomie na skutek nagromadzonej w sposób niekontrolowany przyczyny i rzadko pojawia się tu element rozumnej woli, by tym procesem skutecznie sterować. Światy od nr 7 do 10 zalicza się do światów SATORI czyli Oświecenia; są to światy szybkich przekształceń świadomości, transformacji rozwojowych sterowanych jak najbardziej świadomie. Absolutną kontrolę zachowuje tylko świat 10-ty czyli stan buddy. Niższe światy dysponują jednak stale powiększającym się marginesem swobody wyboru uwarunkowanego nabywaną w coraz większym stopniu Mądrością i stopniową utratą poczucia siebie jako osoby odrębnej od czegokolwiek.



Nie sądzę, żeby z tego krótkiego z konieczności opisu można było wyciągnąć wnioski, do jakich doszedł Ojciec Święty. Niezależnie od autorytetu, jakim papież cieszy się w świecie katolickim i w Polsce, stanowczo trudno go uznać za autorytet buddyjski, bowiem - jak widać - po prostu nie zna znaczeń podstawowych pojęć filozofii buddyjskiej. Należy też przyznać, że nie miałby on prawdopodobnie łatwego zadania, gdyby chciał się czegoś o buddyzmie nauczyć. Obecnie tylu chrześcijańskich misjonarzy "studiuje" buddyzm, praktykując jednocześnie chrześcijaństwo, że pomieszanie pojęć i dziwaczne interpretacje filozofii buddyjskiej są w wyniku tego galimatiasu całkowicie zrozumiałe, co nie znaczy to, że są usprawiedliwione.

--------------------

1 Poruszana przez autorkę problematyka jest szerzej potraktowana w jej książce Jaśniejąca twarz buddy,/i> (Omer, Warszawa 1996) (przyp. red.).


Biblioteczka Buddyjska
spis trePci





Buddyzm - http://buddyzm.koti.com.pl



należe do systemu MAGIC BANNER


BannerMania



Naleze do systemu BannerPower


SmartLinks Logo - http://smartlinks.net.pl