Biblioteczka Buddyjska
"Przekroczyć próg mądrości - polemiki ciąg dalszy"



Glenn H. Mullin

Glenn Mullin jest tybetologiem, wykładowcą buddyzmu i jednym z najbardziej płodnych tłumaczy pism buddyjskich (głównie dalaj lamów) na język angielski. Opublikował m.in. Death and Dying. Tibetan Tradition (Arkana, London 1986), książkę o życiu i naukach XIII Dalaj Lamy Path of Bodhisattva Warrior, (Snow Lion, 1988); Practice of Kalachakra (Snow Lion, 1991); Training the Mind in the Great Way I Dalaj Lamy (Snow Lion, 1993), Mystical Verses of a Mad Dalai Lama (Theosophical Publishing Hose, Wheaton 1994), Tsongkhapa's Six Yogas of Naropa (Snow Lion, 1996). Wraz z żoną i dziećmi mieszka w Ottawie w Kanadzie.


Papież Jan Paweł II w swojej ostatniej książce na temat katolicyzmu, Przekroczyć próg nadziei, wyłuszczył swoje poglądy na niektóre spośród innych głównych światowych religii, w tym buddyzmu. Wielu niechrześcijan na całym świecie poczuło się dotkniętych jego raczej poczynionymi na poczekaniu komentarzami do ich tradycji, uznając je za elitarne, dbające tylko o siebie i protekcjonalne. Buddyści w Ameryce Północnej, gdzie w ciągu ostatnich dwóch pokoleń popularność buddyzmu gwałtownie wzrosła, w sposób szczególnie otwarty wyrazili swoje oburzenie. Kolumny gazet zawierające listy od czytelników od Los Angeles do Nowego Jorku były wypełnione listami wyrażającymi niezadowolenie i irytację. Większości skarg nie przeszkadzał fakt, że papież skrytykował buddyzm, ale to, że jego analiza ujawniła kompletny brak zrozumienia zagadnienia. W azjatyckich religiach istnieje zdrowa tradycja otwartej debaty i argumentacji, będąca integralną częścią ich intelektualnego dziedzictwa, lecz zawsze oczekuje się, że każdy, kto chce podjąć debatę, powinien przynajmniej zadać sobie trud zdobycia poprawnych informacji odnośnie obiektu swojego ataku. Jeśli się tego nie zrobi, jest się jak łucznik, który strzela do niewidocznej tarczy. Jego strzały nie znajdują się w parametrach celu.

Przed kilku laty, kiedy podróżowałem po Indii, młody pasterz wciągnął mnie w dysputę na temat spraw duchowych. Mieszkańcy Indii, od najprostszych do najbardziej intelektualnie nastawionych, uwielbiają dysputować na tematy filozoficzne, czyli, jak to określają, na temat Dharmy, 'prawdy'. Chłopiec zauważył, że zawiódł się na chrześcijaństwie. Jak chrześcijanie mogą myśleć, że mają wyłączność na prawdę, kiedy świat jest wszędzie taki sam? Jak ktoś może sobie myśleć, że Bhagawan (czyli Bóg) przekazał wyjaśnienia dotyczące ścieżki szczęścia tylko niektórym ludziom, a innym nie? Jak to możliwe, żeby Bhagawan sprowincjonalizował swoje przesłanie? Dla mieszkańców Indii, skomentował, Bhagawan manifestuje się we wszystkich czasach i miejscach, aby przynieść światu światło prawdy, mówiąc językami i używając obrazów, najodpowiedniejszych dla ludzi w danym miejscu i czasie. W ostatecznym sensie nie ma niczego takiego jak "wyższe" czy "niższe", a chodzi jedynie o to, czy odpowiada to określonemu audytorium. Takie były słowa prostego, nieuczonego indyjskiego pasterza.

To spotkanie przypomniało mi o międzyreligijnym panelu, jaki miał miejsce dziesięć lat temu w państwowej telewizji kanadyjskiej, w którym uczestniczyłem. W owym czasie opublikowałem już około dziesięciu książek na temat filozofii i medytacji buddyjskiej i poproszono mnie, żebym w nim wziął udział. Prowadzący zadał mi pytanie: "Dlaczego jest tak, że wszystkie religie wydają się myśleć, że są najwyższe, i że tak często kończy się to wojnami pomiędzy nimi?" Odparłem: "Faktycznie, idea własnej wyższości jest w ramach wielkich religii świata chorobą wspólną dla trzech wiar semickich: judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. Początkowo żydzi cierpieli z powodu tego rasistowskiego nieszczęścia, ponieważ określali się mianem Ludu Wybranego. Chrześcijanie przejęli to wyrażenie, ale podnieśli je do jednej z religijnych kwestii, wierząc, że wyłącznie chrześcijanie idą do nieba, a wszyscy inni do piekła. Muzułmanie jeszcze bardziej podnieśli to do cechy fanatyzmu, twierdząc, że, jako jedyni, muzułmanie są ułaskawieni w oczach Boga, i że zasługę przynosi zabicie tych, którzy nie są muzułmanami, by w ten sposób pozbyć się ich ze świata. Tego typu tendencji nie widzimy w innych wielkich religiach światowych, takich jak taozim czy konfucjanizm w Chinach, buddyzm, hinduizm i dżinizm w Indii, zaratusztrianizm w Persji czy zen w Japonii, ani w duchowych ideach tubylczych plemion w Ameryce Północnej".

Moi żydowscy, chrześcijańscy i muzułmańscy przyjaciele z tego panelu zaczerwienili się ze wstydu, ale nie byli w stanie powiedzieć zbyt wiele na swoją obronę, poza tym, że ta postawa jest w znacznej mierze sprawą przeszłości, i że większość członków trzech semickich wiar przyjmuje obecnie znacznie bardziej oświeconą i uniwersalną interpretację.

Inaczej jest jednak w przypadku papieża Jana Pawła II, który - sądząc na przykładzie jego książki Przekroczyć próg nadziei - ciągle wydaje się tkwić gdzieś w klaustrofobicznych korytarzach minionych stuleci.

Buddyzm jest nadal powszechnie błędnie rozumiany na Zachodzie. Wielu spośród pierwszych tłumaczy [literatury buddyjskiej] było misjonarzami chrześcijańskimi, którzy do swojej pracy podchodzili zaopatrzeni w język i postawę umysłu nieodpowiednią dla buddyjskiej lingwistyki i filozoficznego środowiska, bądź też akademikami, którzy zbliżali się do tego przedmiotu z jałowej platformy pseudonauki, bez wzbogacających pożytków, płynących z osobistej praktyki i doświadczenia. Komentarze papieża dotyczące buddyzmu odzwierciedlają powierzchowność i wypaczenie tych wysiłków. Chociaż w ciągu ostatnich dziesięciu lub dwudziestu lat pojawiło się wiele autorytatywnych studiów buddyjskiego dziedzictwa, to on, rzecz jasna, ich nie przeczytał. I mimo tego, że w ciągu ostatnich lat jego pozycja umożliwiła mu spotkanie z ogromną liczbą buddyjskich mnichów z wielu wspólnot, spotkania te miały głównie charakter formalny, wymieniano na nich wzajemne uprzejmości, a mało, jeśli w ogóle, mówiono o czymś, co miało charakter edukacyjny. Krótko mówiąc, z książki Przekroczyć próg nadziei zdaje się wynikać, że papież pozostaje raczej niedoinformowany odnośnie wszelkich religijnych tradycji, jakie istnieją poza jego własną, chrześcijańską gałęzią.

Swoją pracę prowadzę głównie na polu studiów indo-tybetańskich. Szczególnie specjalizuję się w żywotach i pismach wczesnych dalaj lamów. Wybrałem to jako ośrodek mego zainteresowania, ponieważ, wzięci z osobna, od ponad siedmiuset lat, dalaj lamowie są najważniejszymi duchowymi postaciami w duchowym świecie buddyzmu, a ich pisma najwspanialej wyjaśniają głębię i wzniosłość myśli mistrzów buddyjskich Indii. Dlatego też przytoczę fragmenty pism wczesnych dalaj lamów, aby w pewien sposób skorygować negatywne wrażenie na temat buddyzmu, zawarte w Przekroczyć próg nadziei.



(1) Buddyzm Jana Pawła II jako "negatywna soteriologia"

Doktryna zbawienia czyli w sanskrycie moksa, jest centralna dla większości szkół duchowości indyjskiej. Z jednej strony właściwe jest mówienie o - jak to określił papież Jan Paweł II - "negatywnej soteriologii", ale nie wziął pod uwagę tego, że każde zbawienie lub wolność jest zwykle "wolnością od", a także "wolnością ku"; czyli, by tak rzec, każda soteriologia będzie zawsze miała te dwa wymiary. Według Tybetańczyków, duchowe wyzwolenie posiada zarówno gagpai cziok (tyb. dGag pa'i phyogs), czyli coś, co musi być przezwyciężone i przekroczone, aby osiągnąć wewnętrzną wolność, jak i drubpai cziok (sGrub pa'i phyogs), czyli coś, co musi być zrealizowane. W swojej krytyce, papież Jan Paweł II wziął pod uwagę jedynie pierwsze z tych dwóch skrzydeł duchowego ptaka, ale nawet i w tym wypadku podchodzi do buddyzmu z pozycji niedoinformowanego rozumienia.

Obiekt, do "wyzwolenia od którego" dąży się w buddyzmie, posiada dwojaki charakter, zwany w sanskrycie jako karma i kleśa-avarana. Pierwszy z nich odnosi się do przymusowych, nawykowych wzorców zachowania o samodestruktywnej naturze, opartych na instynktach popełnionych w przeszłości psychicznych wypaczeń (tyb. lab kyi bag chags). Drugi odnosi się do źródła tego autodestruktywnego zachowania, które znowu jest dwojakie: negatywne emocje, takie jak gniew, przywiązanie, zazdrość, strach itd.; oraz avidya, które to słowo można przełożyć jako 'niewiedza', 'przesąd', lub 'pomieszanie'. Wyeliminowanie ich jest "soteriologią negatywną" buddyjskiej doktryny zbawienia.

VII Dalaj Lama (1708-1759) następująco opisuje proces "negatywnej soteriologii" w swojej pieśni Ozdoba z klejnotów pożytecznych pytań, którą włączyłem do opublikowanej przed kilkunastu laty książki Songs of Spiritual Change (Snow Lion Publications, Ithaca, 1982):

Czym jest ten potężny klej, który spaja nas
Z nieprzyjemnym kołem cyklicznego postępowania?
Przywiązaniem do przyjemności świata,
Które męczy nas i sidli jak nałóg.

Czym są te wielkie ognie, które buchają,
Kiedy za blisko podchodzimy do innych?
Straszliwym gniewem, który nie potrafi znieść
Nawet najdrobniejszego wyzwania.

Czym jest ta ciemność, która przesłania
Prawdę, leżącą przed naszymi oczami?
Niewiedzą i uprzedzeniami, które podążają za nami
Od nie mającego początku czasu.

Czym jest ten dziki koń, który odrzuca nas
Od góry, na jaką próbujemy się wspiąć?
Dumą, która myśli, że jesteśmy lepsi od innych,
Znajdującą wsparcie na pozytywnych właściwościach jednostki.

Czym jest ten złośliwy oszczerca,
Który powoduje, że oddzielamy się od ukochanych przyjaciół?
Bolesną zazdrością, która nie potrafi znieść
Radości i sukcesu innych.

Jacy wrogowie naszego osobistego królestwa
Niszczą naszą radość i dobrobyt?
Wszystkie wypaczone stany umysłu,
Które wykrzywiają nić naszego ducha.



Jeśli chodzi o "pozytywną soteriologię", albo też o to, co należy spełnić w celu realizacji mokszy, istnieją liczne sposoby rozpatrywania tego zagadnienia. Najbardziej esencjonalny jest podział na uniwersalną miłość, uniwersalną mądrość i wewnętrzną moc. W mahajanie te trzy symbolizują trzej wielcy bodhisattwowie czyli 'Uniwersalni duchowi Wojownicy', odpowiednio: Awalokiteśwara, Mańdziuśri i Wadżrapani.

XIII Dalaj Lama (1876-1933) opisuje je w duchowym hymnie, który włączyłem do swego studium jego życia i dzieł, zatytułowanego The Thirteenth Dalai Lama: Path of the Bodhisattva Warrior (Snow Lion, 1988).

Skłaniam się przed Awalokiteśwarą, bodhisattwą symbolizującym
Miłujące współczucie oświeconego umysłu,
Który wyciąga dłoń dobroci
Aby zapewnić żyjącym istotom pokój i radość.

Skłaniam się przed Mańdziuśrim, bodhisattwą symbolizującym
Współczujący wgląd oświeconego umysłu,
Mądrość, która odcina jak miecz
Sieć niewiedzy i duchowego wypaczenia.

Skłaniam się przed Wadżrapani, bodhisattwą symbolizującym
Wewnętrzną moc oświeconego umysłu,
Odwagę manifestującą różnorakie działania
Najodpowiedniejsze dla potrzeb świata.
(...)
Silna odwaga, mądrość i miłość dla wszystkich żyjących istot,
To właściwości wrodzone na ścieżce bodhisattwy.
Obym posiadł moc, która doprowadzi je do spełnienia
I zawsze wymieniał egoistyczne zainteresowania
Na poczucie zainteresowania i troski o innych.



Ścieżka do oświecenia została również opisana jako pięciostopniowy proces: miłość, mądrość, medytacja, aktywność i dedykacja. VII Dalaj Lama (1708-57) wyszczególnił to w pieśni, pochodzącej z tego samego zbioru, co powyżej cytowana.

Obraz słońca zasiadającego na tronie w niebie,
Które emanuje tysiące promieni światła:
Wysyłaliśmy jasne promienie miłości na wszystkie istoty;
Jak wspaniale!

Obraz królewskiego orła szybującego wysoko w przestrzeni;
Byliśmy jednym umysłem szybującym bez chwytliwości
W przestrzeni prawdy samej, przejrzystym i pustym;
Jak wspaniale!

Obraz świeżych białych obłoków,
Jasnych, czystych i swobodnie dryfujących:
Zbudowaliśmy przejrzystą, pełną błogości medytację
W świętym kręgu doskonałości;

Jak wspaniale!
Obraz szarego wiatru
Falującego z siłą poprzez niebo:
Byliśmy jedną energią płynącą zawsze dla pożytku
Nieskończonej ilości żyjących istot,
Najlepszej z duchowych praktyk;

Jak wspaniale!
Obraz rozległego nieba, które wszędzie jest wolne od przeszkód:
Byliśmy tą pieśnią na duchowej ścieżce
Bez przeszkód przynoszącą pożytek światu;
Jak wspaniale!



Mądrość, którą należy zrealizować, można przedstawić na wiele różnych sposobów. Jednym z nich jest po prostu uważność, która rozumie śunjatę (skt. śunyata), pustą naturę wszystkich zjawisk. Inną jest pięć rodzajów dżniany (jnana) czyli pierwotnej świadomości. Tutaj powiedziano, że pięć kleś (skt. kleśa) czyli emocjonalno-percepcyjnych wypaczeń przekształca się w pięć dżnian czyli pierwotnych mądrości:

  1. mądrość podobną do zwierciadła, która rozpoznaje złudną naturę zjawisk;

  2. mądrość równości, która rozpoznaje, że zjawiska są wzajemnie powiązane w zintegrowanej tkaninie bytu;

  3. mądrość wszechrozróżniającą, która rozpoznaje nieograniczoną różnorodność zjawisk;

  4. mądrość wszechspełniającą, która rozpoznaje jak w najbardziej skuteczny sposób zamanifestować aktywność dla dobra świata;

  5. mądrość dharmadhatu, ostatecznej sfery bytu.

Kiedy papież Jan Paweł II mówi w Przekroczyć próg nadziei o buddyjskiej soteriologii, wykazuje się całkowitym brakiem zrozumienia tych istotnych zagadnień.



(2) Papieża Jana Pawła II portret buddyjskiego świata jako "źródła zła i cierpienia".

Tutaj ponownie papież Jan Paweł II ukazuje swoje rozumienie buddyjskiej perspektywy.

Buddyzm mówi o dwóch równocześnie obecnych wymiarach rzeczywistości. Na poziomie ostatecznym wszystkie zjawiska mają jeden smak ostatecznej natury bytu, który określa się jako śunjatę. Jednak konwencjonalnie, zjawiska ukazują różne cechy charakterystyczne, o których można mówić w trojaki sposób: jako pozytywnych (tyb. dGe ba), negatywnych (mi dge ba) i nieokreślonych (lung ma bstan). Zjawisko takie jak akt pomocy innym, jest pozytywne, a takie, które rani innych, jest negatywne. Zjawiska nieożywione, czyli to, co papież odnosi do "świata", należą do grupy "nieokreślonych". Definicja nazywa "nieokreślonym zjawiskiem" coś, co w sposób wrodzony, samo z siebie, nie jest ani dobre, ani złe, ale co w zależności od kontekstu może stać się dobre lub złe. Innym przykładem "nieokreślonego zjawiska" jest umysł człowieka, który nie jest ani dobry, ani zły, ale może stać się jednym lub drugim w zależności od nastawienia. Ponadto, każda żywa istota, nawet Adolf Hitler, jest zjawiskiem nieokreślonym; może się stać czasowo zła, ale niekiedy przejawia dobro, i w pewnym odległym, przyszłym życiu, nawet rozwinie się i osiągnie świętość i oświecenie.

II Dalaj Lama (1475-1542) opisuje naturę dwóch wymiarów rzeczywistości, ostateczny i konwencjonalny, w wierszu, który włączyłem do swego studium o jego życiu i dziełach, The Second Dalai Lama: The Tantric Yogas of Sister Niguma (Snow Lion, 19S2).

Ostateczna natura bytu
Nie została sztucznie wymyślona , w swej istocie jest niezmienna,
Z natury jest czysta, poza pojęciami dobra i zła,
Jest wszechprzenikająca, a będąc ostateczną naturą wszystkiego
Jest kwintesencją esencji;
Rozumiejąc to, wychodzi się poza ograniczenia pomieszania.

Jeśli chodzi o konwencjonalny poziom świata,
Jest to obraz namalowany pędzlem dyskursywnej myśli,
W którym i na którym nie można znaleźć niczego naprawdę istniejącego.
Wszystkie rzeczy w świecie i poza nim
Są uwarunkowane przez określenia i kategorie umysłu.
Wiedząc o tym, zna się rzeczywistość;
Widząc to, widzi się to co najbardziej prawdziwe.

(...)
Od początku, w istocie nie istnieje różnica
Pomiędzy naturą samsary i nirwany;
Jednak pozytywne i negatywne działania
Niezmiennie powodują powstanie odpowiednich rezultatów.
Wielka Ścieżka w działaniu jest tym zrozumieniem
Połączonym z praktyką sześciu doskonałości:
Szczodrości, dyscypliny, łagodności, radosnego wysiłku, medytacji i mądrości.



I Dalaj Lama (1391-1475) w eseju zatytułowanym Uwagi na temat treningu umysłu, który włączyłem do mojego studium jego życia i dzieł. The First Dalai Lama: Bridging the Sutras and Tantrast (Tushita Books, 1981) mówi o ludzkiej egzystencji w pozytywnej buddyjskiej terminologii, która najwyraźniej jest nieznana papieżowi Janowi Pawłowi II: "W strumieniu reinkarnacji, którego doświadczaliśmy w ciągu eonów od nie mającego początku czasu, każda czująca istota raz po raz była naszą matką. Przy każdej okazji okazywały nam one pod różnymi postaciami dobroć i chroniły nas od krzywd. Powinniśmy myśleć wyłącznie o tym, jak przynieść im pożytek i jak uśmierzyć ich cierpienie".

W innym miejscu tego samego tekstu stwierdza: "Tak jak sam dla siebie pragnę szczęścia i chcę przekroczyć własne cierpienie i frustrację, tak też i inni w podobny sposób pragną dla siebie szczęścia i chcą się uwolnić od swego cierpienia. Pod tym względem jesteśmy do siebie podobni, i dlatego powinienem pomóc im w każdy możliwy sposób. Dlaczego? Z obiektywnego punktu widzenia ich pragnienie szczęścia i chęć uniknięcia cierpienia są pod każdym względem takie jak u mnie. A z osobistej perspektywy wszystkie te istoty były moimi matkami i bardzo pomagały mi chroniąc mnie przed cierpieniem. Dobroć jaką mi wyrządziły, była zaprawdę ogromna i dlatego zawsze powinienem o tym pamiętać.



(3) Buddyzm jako ateizm.

I znowu papież Jan Paweł II ma tylko w połowie rację, kiedy nazywa buddyzm ateistycznym. Jak taoizm i konfucjanizm w Chinach, jak dżinizm w Indii, tak i buddyzm próbuje przedstawić duchową ścieżkę bez koncepcji boga jako bytu stwórczego i podtrzymującego która jest logicznie nie do przyjęcia, filozoficznie płytka i emocjonalnie przeładowana. Ponieważ jednak buddyzm ogólnie określa się jako religię a ta w swoich doktrynach zawiera duchowe pojęcie boskiej zasady być może lepiej byłoby określić go jako "parateizm" niż "ateizm".

Różne szkoły buddyzmu w różny sposób mówią o tej boskiej zasadzie. Cechą wspólną dla nich wszystkich są triratna 'trzy klejnoty' schronienia. Każdemu buddyście radzi się pamiętać o Trzech Klejnotach - Buddzie, Dharmie i sandze - trzykrotnie, ciągu dnia i trzykrotnie w ciągu nocy. Buddyści tybetańscy zaczynają każdą sesję medytacyjną od recytacji następujących słów: "Po inspirację kieruję się do buddów przeszłości teraźniejszości i przyszłości; po inspirację kieruję się do świętej Dharmy, która przynosi pokój i radość; po inspirację kieruję się do sanghi, wspólnoty duchowych przyjaciół".

O Trzech Klejnotach można mówić na wiele różnych sposobów. Jednym z nich jest kontekst czynników przyczyn i skutków. Jako czynniki przyczyny buddowie reprezentują wszechmocne w świecie egzystencjalne moce oświecenia "buddów przeszłości, teraźniejszości i przyszłości", energię oświecenia, w której jesteśmy nieustannie zanurzeni i do której zawsze kierujemy się po inspirację. Obejmują one, rzecz jasna, historycznego Buddę Śakjamuniego, ale nie ograniczają się wyłącznie do niego. Dharma reprezentuje naturę rzeczywistości, w której żyjemy a także nauki buddów, praktykę przynoszącą mądrość tej rzeczywistości, dyscyplinę i wyjaśnienia, dzięki którym nasze zwykłe żywoty zostają przekształcone w dynamiczne doświadczenie oświecenia. Sangha reprezentuje zaawansowaną wspólnotę duchową, która towarzyszy nam, doradza i inspiruje do praktyki. Jeśli chodzi o Trzy Klejnoty rezultatu, odnosi się to do nas samych w stanie oświecenia jako rezultatu, który rzeczywiście osiągniemy dzięki praktyce Dharmy. Staniemy się buddą; zrealizujemy oświeconą mądrość Dharmy i w końcu przekształcimy się w stan sanghowego przyjaciela dla świata.

Tutaj podejście do Trzech Klejnotów spełnia się za sprawą środków sześciu duchowych świadomości. Powinniśmy więc myśleć o buddach jako lekarzach, o Dharmie jako leku, i o sandze jako pomocnikach w terapii; o sobie jako cierpiącym na chorobę nieoświecenia; o akcie praktyki jako zażyciu leku, oraz o cenności procesu duchowego.

I Dalaj Lama w innym swoim dziele, jakie opublikowałem pt. Training the Mind in the Great Way (Snow Lion, 1993), napisał:

"Patrząc od strony czujących istot, potrzebują one przewodnictwa i inspiracji. Jeśli chodzi o buddów, to nie ma doskonałości, której by nie mieli, nie ma też żyjącej istoty, która posiadałaby stan umysłu tak niski, żeby buddowie nie byli w stanie jej pomóc. Krótko mówiąc, buddowie robią wszystko, co możliwe, aby przynieść światu dobroć, oświecenie i radość, i wyeliminować ze strumieni żyjących istot negatywności, niewiedzę i cierpienie. (...) Jeśli doceniamy wielkość buddów, powinniśmy być w stanie docenić wielkość Dharmy, ponieważ buddowie, którzy mają w sobie wszelkie doskonałości, osiągnęli swój stan doskonałości słuchając nauk Dharmy, a następnie internalizując ich znaczenie poprzez zastosowanie wyjaśnień i medytacji na ścieżce. (...) A jeśli docenimy doskonałość Dharmy, wówczas powinniśmy być w stanie docenić doskonałość sanghi, ponieważ sangha składa się z istot, które osiągnęły wysoki stan duchowy dzięki zastosowaniu Dharmy".



Tradycyjny buddyjski pogląd na triratna odzwierciedla modlitwa, którą napisał II Dalaj Lama (1475-1542). Włączyłem ją do studium jego poezji, Mystical Verses of a Mad Dalai Lama (Quest, Books, Wheaton 1994), jakie ostatnio opublikowałem.

Skłaniam się przed wspaniałymi Trzema Klejnotami Schronienia,
Buddami, Dharmą i sanghą.
O niezawodne źródła duchowej inspiracji,
Przyjmijcie tego nic nie znaczącego, niereligijnego żebraka
I skierujcie jego umysł na duchowe ścieżki.

Cenne Klejnoty Schronienia, skarbnice współczucia,
Poruszcie mną, tak abym zwyciężył wewnętrznych wrogów.
Siły nawykowego zachowania i wzbudzone emocje,
Tworzące całe cierpienie, jakie istnieje w tym świecie.

Chociaż istnieją niezliczeni ludzie, których kochamy,
To w chwili śmierci pozostaną bez nas.
Cenne Klejnoty Schronienia, bądźcie moimi wrodzonymi towarzyszami,
Którzy pójdą wszędzie tam, gdzie i ja.

Obecnie niełatwo jest znaleźć prawdziwego przyjaciela,
Na którym można by polegać choćby przez jeden dzień.
O Trzy Klejnoty, bądźcie moim najwyższym przyjacielem,
Towarzyszcie mi teraz i na zawsze.

Wszystko to, co posiadamy, całe nasze bogactwo,
Może przykuć nas ciasno do koła kręgów.
Przyjdźcie, bądźcie wewnętrznym dobrem w ośrodku mego serca,
Bogactwem, które w ten sposób przyniesie pożytek w każdej sytuacji.

Chociaż pewne jest, że wszyscy musimy umrzeć,
Nie wiemy, kiedy to nastąpi.
Natchnij mój umysł teraz całkowitą awersją
Do bezmyślnej pobłażliwości dla błahych dążeń.

Czy powinienem postawić nogę na tych straszliwych urwiskach,
Które spadają, aby odrodzić się w świecie cierpienia,
Cierpienie nie będzie łatwe do zniesienia.
O cenne Trzy Klejnoty, prowadźcie mnie bezpiecznie
Przez niebezpieczne przełęcze w przyszłych żywotach.

Bezradnych, bez przerwy ciągnie nas
Sieć białych i czarnych sił karmicznych,
Które się bezmyślnie splatają wokół nas.
O cenne Trzy Klejnoty, w chwili mojej śmierci
Inspirujcie i prowadźcie mnie do czystych krain radości.

Ocean nieograniczonej cyklicznej egzystencji
Mieści niezliczone potwory pomieszania i bólu.
O cenne Trzy Klejnoty, bądźcie moimi nawigatorami;
Posterujcie mną przez te zdradliwe wody.
Do bezpiecznego miejsca na drugim brzegu.

Kiedy we właściwy sposób polega się na Trzech Klejnotach Schronienia,
Doskonały stan buddy sam wpada w ręce.
Ktoś taki osobiście staje się Buddą, Dharmą i sanghą,
Zdolną przynieść światu nieskończony pożytek.
Oby to zawsze było duchowym dążeniem każdej istoty.



I dlatego, chociaż buddyzm nie jest systemem teistycznego oddania i czci jak chrześcijaństwo, jest parateistyczną duchową ścieżką, a nie - jak chciałby to widzieć papież - dobrotliwym i naiwnym ateizmem. Parateistyczne oddanie odgrywa istotną rolę we wszystkich szkołach buddyzmu, na co wskazuje powyższa modlitwa II Dalaj Lamy.

Innym elementem doktryny buddyjskiej wskazującym na tę sytuację, są trzy kaje (skt. kaya) czyli wymiary oświeconęgo doświadczenia: dharmakaja, sambhogakaja i nirmanakaja. Powiedziano tutaj, że kiedy dana osoba osiąga oświecenie, jej umysł przekształca się w dharmakaję i staje się jednym smakiem z dharmakają wszystkich innych istot, które kiedykolwiek osiągnęły oświecenie. Ta dharmakaja przenika całą egzystencję i jest zarówno wszechobecna, jak i wieczna. Doktryna dharmakaji jest czymś podobnym do chrześcijańskiej koncepcji Bóstwa, chociaż nie jest stwórcą, który podtrzymuje świat. Dlatego - w przeciwieństwie do pojęć teistycznych - jest to koncepcja parateistyczna.



(4) Papieża Jana Pawła II nirwana jako obojętność względem świata i niższa faza duchowego rozwoju.

Termin nirvana oznacza dosłownie 'w spokoju', jego znaczenie często jednak rozszerza się w wyjaśnieniach epistemologicznych jako 'spokój poza cierpieniem'. W literaturze buddyjskiej używa się go na wiele różnych sposobów.

Jednym z najbardziej powszechnych jest wyrażenie 'naturalna nirwana', które odnosi się do ostatecznej natury bytu , pustej natury ożywionych i nieożywionych zjawisk. Ten najwyższy wymiar rzeczy jest czymś ukrytym przed wzrokiem zwykłych istot, które postrzegają wyłącznie konwencjonalny, zwodniczy wymiar. Ten aspekt rzeczy, który określa się mianem 'naturalnej nirwany' postrzega się po oczyszczeniu umysłu z niesubtelnych (ang. gross) rozproszeń i zaciemnień, po wzmocnieniu się w treningu medytacji i mądrości. Kiedy medytujący osiągnie w końcu stan, w którym oprócz obiektów aktywności umysłowej postrzega także swoją naturę 'naturalnej nirwany', osiąga 'doświadczalną nirwanę'. To osiągnięcie jest równoznaczne z mokszą czyli wyzwoleniem.

Mówi się, że istnieją trzy rodzaje tego stanu 'doświadczalnej nirwany', związane z doktryną trzech jan (skt. yana) czyli pojazdów: śrawakajany, pratjekabuddajany i bodhisattwajany. Każdy z nich jest, odpowiednio, bardziej złożoną ścieżką do nirwany, przez co nirwana, jaką osiąga się w każdym kolejnym wypadku, jest znacznie bardziej wyszukana. O dwóch pierwszych często wspomina się w tradycyjnej literaturze jako o 'zwykłej nirwanie' i 'zwykłym wyzwoleniu'. Trzecia, czyli nirwana bodhisattwy, jest synonimem pełnego oświecenia czyli stanu buddy. Jak podkreślają teksty takie jak Uttaratantra, dwie pierwsze nirwany są zaledwie krokami na ścieżce do trzeciej.

Papieża Jana Pawła II idea nirwany jako "stanu obojętności względem świata" jest odpowiednia wyłącznie dla 'naturalnej nirwany', czyli ostatecznej rzeczywistości natury zjawisk, takich jak krzesła, stoły, gwiazdy, planety, umysł itd. Ponieważ ta 'naturalna nirwana' jest znajdującą się u podłoża, wszechprzenikającą i nie mającą czucia właściwością wszystkich rzeczy, jest 'obojętna' na dobro i zło, szczęście i cierpienie itd.

Zacytowane wcześniej fragmenty z pism II Dalaj Lamy opisujące ostateczną naturę zjawisk, mają również Zastosowanie do naturalnej nirwany, która "nie została sztucznie wymyślona, w swej istocie jest niezmienna, z natury jest czysta, poza pojęciami dobra i zła, jest wszechprzenikająca, będąc ostateczną naturą wszystkiego, kwintesencją esencji". Dwie ostatnie linijki wiersza opisują eksperymentalną nirwanę: "A rozumiejąc to, wychodzi się poza ograniczenia pomieszania".

Niektóre pisma porównują tę naturalną nirwanę do deszczu, który w równym stopniu pada na wszystko, ale pożytek przynosi wyłącznie płodnym nasionom. Porównuje się ją również do słońca, które świeci w równym stopniu na wszystko, ale dla niektórych jest zasnute chmurami. Naturalną nirwanę mogą wszyscy zobaczyć, lecz jedynie te istoty, które w odpowiedni sposób zastosują trojaką ścieżkę samodyscypliny, medytacyjnej koncentracji i mądrości, zmienią się w płodne nasiona i usuną przeszkadzające chmury. W ten sposób jedynie dla nich naturalna nirwana stanie się doświadczalną nirwaną.

Niektóre szkoły buddyjskie uważają, że istnieją dwa rodzaje doświadczalnej nirwany. (1) 'z karmicznym złożem' i (2) 'bez karmicznego złoża'. Chodzi tu oto, że kiedy dana osoba osiąga nirwanę, jej umysł wchodzi w stan wyzwolenia, lecz jej ciało ciągle jest podatne na prawa względności, przez co nadal może doświadczać cierpienia. Jest to stan 'nirwany z karmicznym złożem'. W chwili śmierci traci się ciało, i osiąga stan 'nirwany bez karmicznego złoża'. Ta dyskusja stosuje się jednak wyłącznie do omówionych wyżej dwóch niższych form doświadczalnej nirwany, czyli do nirwany śrawakajany i pratjekabuddajany. Nie ma natomiast zastosowania do nirwany bodhisattwajany, która jest pełnym stanem buddy.

Nirwana bodhisattwy obejmuje wspomniane wcześniej zagadnienie trzech kaji stanu buddy, które zostało szczegółowo omówione w sutrach (jako egzoterycznych) i tantrach (jako ezoterycznych naukach Buddy). Idea polega na tym, że dharmakaja czyli 'Ciało Mądrości', przynosi ostateczny pożytek spokoju i szczęścia samemu sobie, a z tej dharmakaji emanują sambhogakaja ('Ciało Błogości') i nirmanakaja ('Ciało Emanacji'), które pracują dla pożytku świata.

Każda z tych trzech kaji ma inny wymiar subtelności, a najsubtelniejsza jest dharmakaja, którą mogą postrzegać wyłącznie buddowie. Sambhogakaję mogą postrzegać wyłącznie ci, którzy osiągnęli stan arji (czyli stan świętości lub stan buddy). Zwykłe istoty mogą postrzegać wyłącznie nirmanakaję, przez co może im ona bezpośrednio przynieść pożytek.

Gjalwa Wensapa Lobzang Dondrup, wielki lama tybetański, żyjący w połowie XVI w., opisał osiągnięcie oświecenia i zamanifestowanie trzech kaji w krótkim tekście na temat systemu Naropy buddyjskiej jogi tantrycznej, który włączyłem do tomu, jaki zostanie opublikowany przez Snow Lion. Cytat jest raczej długi i naładowany terminologią tantryczną, którą może zrozumieć tylko ktoś, kto jest obeznany z literaturą tantryczną, ale opisuje on nirwanę bodhisattwy w cudownie zwięzłym języku. Papież Jan Paweł II najwyraźniej nie był zaznajomiony z żadnym z tych elementów doktryny buddyjskiej, kiedy wypowiadał swoją krytykę. Gjalwa Wensapa pisze:

"Praktykujący w stadium iluzorycznego ciała kultywuje medytacje tantryczne i w końcu widzi oznaki, które świadczą o tym, że zbliża się do spełnienia stanu zwanego 'wielkim zjednoczeniem treningu'. Zewnętrznie angażuje się w praktykę jednoczenia się z karmamudrą, a wewnętrznie w medytację na stany rozpuszczenia itd., sprawiając, że energie życiowe wchodzą do kanału centralnego, pozostają tam i rozpuszczają się w nim. Pojawiają się oznaki rozpuszczenia, począwszy od mirażu do przejrzystego światła. w naturze czterech błogości pojawiają się cztery rodzaje pustki. w chwili [pojawienia się] wrodzonego przejrzystego światła, angażuje się w medytację błogości połączoną z przejrzystym światłem.

W owym czasie pojawia się równocześnie pięć czynników. zanika stan zwany 'pobliżem osiągnięcia procesu rozwojowego', wrodzona błogość powoduje bezprecedensową, bezpośrednią realizację pustki; ciało iluzoryczne oczyszcza się w rzeczywistym przejrzystym świetle i pojawia się jak tęcza na promiennym niebie. Osiąga się nie napotykający na przeszkody stan, w którym w strumieniu własnego umysłu powstaje bezpośrednie antidotum na zaciemnienia emocjonalne (skt. kleśa-avarana; tyb. nyon sgrib), a kontinuum umysłu staje się takie jak u arji.

Wówczas zaczyna się proces powstawania z przejrzystego światła, przejawia się poprzednio kierująca siła w praktyce, umieszczająca praktykującego u bram, przez które można osiągnąć 'czyste ciało iluzoryczne'. Kiedy powstaje się z przejrzystego światła, z rolą substancjalnej przyczyny graną przez subtelną energię pięciu promienności, na której jedzie wrodzona rzeczywistość (czyli świadomość wrodzonego rzeczywistego przejrzystego światła), dociera się do rzeczywistego, 'czystego ciała iluzorycznego', które płynie w nieprzerwanym strumieniu, w formie takiej jak forma Buddy Wadżradhary, ozdobiona oznakami doskonałości, wskutek czego rola równocześnie obecnego stanu czyli stare złożenia (skt. skandha), którą gra sam umysł, zostaje odłożona na bok.

Równocześnie zaczynają się manifestować w odwrotnej kolejności oznaki procesu rozpuszczenia, począwszy od stanu przejrzystego światła poprzez pobliże osiągnięcia aż do znaku mirażu. Wówczas jednocześnie pojawia się pięć czynników: (1) zanika wrodzona rzeczywistość; (2) powstaje stan pobliża osiągnięcia w procesie rozpuszczenia; (3) powstaje 'czyste ciało iluzoryczne', (4) osiąga się ścieżkę całkowitego wyzwolenia, które jest wolnością od zaciemnień emocjonalnych (skt. kleśa-avarana); i (5) kontinuum [praktykującego] staje się strumieniem umysłu arhata. Bycie tej formy sambhogakaji koncentruje się wtedy na medytacyjnym wchłonięciu.

Czym są stany tego wchłonięcia? [Praktykujący] skupia się w jednoupunktowionej medytacji na pustce, a następnie powoduje, że energie życiowe wchodzą do kanału centralnego, zatrzymują się i rozpuszczają w nim, dopóki nie pojawi się przejrzyste światło. Wówczas dociera się do miejsca, gdzie można bez przeszkód osiągnąć stan wielkiego zjednoczenia, a ciało i umysł można uznać za jedną całość. Tam ciało jest reprezentowane przez czyste ciało iluzoryczne ozdobione oznakami doskonałości, a umysł przez świadomość rzeczywistego przejrzystego światła.

Kiedy przychodzi czas na powstanie z tego przejrzystego światła, to w grę wchodzi poprzednio kierująca siła z praktyki i [praktykujący] znajduje się u bram, poprzez które ciało wielkiego zjednoczenia może dzięki treningowi stać się ciałem wielkiego zjednoczenia poza treningiem. Powstając z przejrzystego światła, istota w stanie 'treningu wielkiego zjednoczenia' postrzega obraz formy stanu 'wielkiego zjednoczenia poza treningiem'. Jest to osiągnięcie dharmakaji. Równocześnie pojawiają się oznaki procesu odwrotnego, począwszy 0d przejścia od przejrzystego światła do pobliża osiągnięcia itd., aż do mirażu.

Ta sambhogakaja zawiera potencjał nirmanakaji, który emanuje sieć aktywności dla pożytku świata".



Innymi słowy, jogi ciała iluzorycznego i przejrzystego światła stosuje się w celu oczyszczenia się od złożenia ciała i umysłu. Umysł faktycznie przekształca się w dharmakaję, z której emanują sambhogakaja i nirmanakaja, aby prowadzić, inspirować i podnosić czujące istoty oraz przynosić światu radość i pokój. Jest to stan nirwany bodhisattwy.

Ten sam temat wyraża VII Dalaj Lama w poniższym wierszu z tomu Songs of Spiritual Change (1982):

Światła z mistycznych ogni błyskają we wszystkich kierunkach,
Przywołując inspirację od buddów, tak nieograniczonych jak przestrzeń.
Pięć twarzy świadomości powstaje jako mistyczne dźwięki
I spuszcza deszcz ambrozji mądrości.

Oblicza ludzi i rzeczy rozpuszczają się w światło
A fale konceptualnego umysłu wyciszają się.
Promienności przejrzystego światła nic już nie przesłania,
I nawet po medytacji zachowuje się czystą mądrość.

W sferze pozornej i wrodzonej mahamudry
Złudne obrazy pojawiają się jak tęcze.
Nieskazitelna energia manifestuje iluzoryczne emanacje
Aby wznieść krąg mandali świętości.

Ciało iluzoryczne miesza się z przejrzystym światłem
Jak chmury rozpuszczające się w przestrzeni.
Powstają ognie pierwotnej mądrości
I trawią nasienie fałszywego poczucia ego.

To wielkie zjednoczenie nieskalanego diamentowego ciała
Z rozległym wymiarem umysłu przejrzystego światła
Nosi nazwę 'medytacji przebiegającej wspaniale',
Jest to stan nie tknięty przez najgłębszy intelekt.

To ciało-umysł jako jeden smak,
Oczyszczony ze wszystkich chwilowych zaciemnień,
Spogląda jasno i wprost na sferę prawdy.
Przekształca się w dharmakaję, a następnie wysyła
Niezliczone emanacje form sambhogakaji i nirmanakaji,
Każdą stosownie do potrzeb świata.



Zrealizowane w ten sposób doświadczenie oświecenia jest tym, co nazywamy 'nirwaną bodhisattwy'. Jej synonimem jest stan buddy (tyb. sangs rgyas). Etymologia słowa sangs rgyas została podana przez XIII Dalaj Lamę i została zamieszczona w jego książce Path of the Bodhisattva Warrior (Snow Lion, 1988): "Sangs oznacza 'oczyszczony' i odnosi się do całkowitego oczyszczenia z dwóch poziomów duchowych zaciemnień : 1) przeszkadzających w duchowym wyzwoleniu, które obejmują kleśa-avarana, takie jak przywiązanie, awersję, niewiedzę itd., wraz z ich instynktami; oraz 2) te, które stoją na ścieżce do wszechwiedzy, czyli nyer-avarana. Spełniają to również dwie niższe formy nirwany. Druga sylaba czyli rgyas oznacza 'w pełni rozwinięty' lub 'w pełni dojrzały', i odnosi się do umysłu poszerzającego moc swojej mądrości do takiego stopnia, że oba wymiary rzeczywistości, konwencjonalny i ostateczny, są w pełni w nim zawarte. Jest to coś wyjątkowego dla nirwany bodhisattwy. Te dwie właściwości charakteryzują każdego, kto osiąga stan buddy".

Jego Świątobliwość obecny [XIV] Dalaj Lama wyjaśnia tę właściwość nirwany bodhisattwy w książce, którą ostatnio przetłumaczyłem (The Path to Enlightenment, Snow Lion 1995):

"Kto jest w stanie przynieść pożytek innym w najbardziej skuteczny i ostateczny sposób? Ten jedynie, kto osiągnął wszechwiedzące oświecenie i kogo wskutek tego charakteryzują najpełniejsze siły współczucia, mądrości i mocy. Taka istota, porozumiewając się z innymi, instynktownie dostrzega ich karmiczne podłoże, duchowe skłonności itd. Wskutek tego jedno słowo od tej istoty jest bardziej użyteczne, aniżeli tysiące słów pochodzących od kogoś zwykłego".



W książce Training the Mind in the Great Way (Snow Lion, 1993), I Dalaj Lama mówi o nirwanie bodhisattwy w poczwórnym kontekście doskonałości ciała, mowy, umysłu i aktywności:

"Fizyczne manifestacje budzą zachwyt i są jak lek dla oka, podobnie jak piękne konstelacje gwiazd na bezchmurnym jesiennym niebie. (...) Jego słowa są tego rodzaju, że rzeczy, które mówi, słyszą różni słuchacze, tak jakby stanowiły one bezpośrednią reakcję na duchowe pytania, które w tym czasie pojawiły się w ich umysłach. (...) Jeśli chodzi o właściwości umysłu, to mówi się, że Budda bezpośrednio zna wszystkie obiekty poznania, tak jasno jak kawałek owocu trzymany w dłoni. Jego mądrość przenika wszystkie obiekty poznania. (...) Zwykłe istoty są w znacznym stopniu kierowane przez złudzenie i rozproszony umysł. z drugiej strony, w pełni oświeconymi umysłami kieruje wyłącznie mądrość, a one przebywają w nieprzerwanym strumieniu miłości i współczucia dla wszystkich żyjących istot. Jeśli chodzi o oświecone aktywności takiej oświeconej istoty, mówi się, że mistyczne czyny jej ciała, mowy i umysłu manifestują się spontanicznie i nieustannie w nieprzerwanej sekwencji, aby przynosić pożytek czującym istotom w świecie".



Ostatnia z tych czterech właściwości, oświecona aktywność, jest doktryną, która istnieje wyłącznie w szkołach mahajany. Wynika z tego, że jeśli raz osiągnie się trzy kaje oświecenia - dharmakaję, sambhogakaję i nirmanakaję - aspekt bytowy dharmakaji spoczywa w ciszy 'wielkiego zjednoczenia' oświecenia (skt. yuganaddha), ale niezliczone emanacje manifestują się w sambhogakaji aby przynosić pożytek tym, którzy znajdują się w połowie drogi do oświecenia, jak również na poziomie nirmanakaji w celu przynoszenia pożytku zwykłym istotom. On nie zanika w chwili oświecenia, ale kontynuuje swe istnienie w wieczności, dopóki wszystkie istoty nie rozwiną się do stanu oświecenia. Te eteryczne sambhogakaje i mniej subtelne emanacje nirmanakaji angażują się w nieustanną thinlej (tyb. 'phrin las) czyli oświeconą aktywność dla pożytku i podniesienia świata. W mahajanie ta oświecona energia jest zawsze tutaj z nami, w każdej chwili naszego życia przenika wszelkie zjawiska. Aby otrzymać duchową inspirację musimy po prostu dostroić się niej i ściągnąć z niej siłę i przewodnictwo.

XIII Dalaj Lama w miły sposób dokonał podsumowania duchowych kategorii człowieczeństwa w swoim eseju Śmierć i trening bodhisattwy, który włączyłem do przygotowanego przed dziesięciu laty tomu Death and Dying. The Tibetan Tradition (Viking/ Arkana, 1986) :

"Ludzkie życie jest bardzo cenne, a my, którzy je osiągnęliśmy, powinniśmy odwrócić się od ośmiu światowych zachowań, a zamiast tego zająć się przede wszystkim kultywowaniem duchowych celów. (...) Wszyscy nosimy w strumieniu naszego umysłu naturę buddy, nasienie naszego oświecenia. Nasiona doskonałej mądrości, współczucia i mocy są zawsze w nas. Kiedy zapłodnimy je siłami twórczego życia i podlejemy bogatymi płynami studiowania, rozmyślania i medytacji, prawa przyczyny i ewolucji zachęcą je do rozwinięcia się i rozkwitu. Ci, których wysiłek będzie podjęty z najwyższą skutecznością i energią, mogą osiągnąć pełne oświecenie w jednym życiu. Ci, których wysiłek będzie bardziej przypadkowy, mogą jednak rozwijać się z życia na życie, dopóki ostatecznie wszystkie doskonałości nie zostaną wzbudzone i nie osiągną pełnego oświecenia. (...) Powinniśmy próbować nieustannie przebywać w bodhisattwicznym duchu miłości, współczucia i aspiracji do osiągnięcia oświecenia jako najlepszym środku przyniesienia światu pożytku, łącząc go z mądrością pustej natury wszystkich zjawisk. wówczas, jak ptak z dwoma zdrowymi skrzydłami, bez trudu pofruniemy do oświecenia. (...) Kiedy to oświecenie zostanie zrealizowane, będziemy w stanie spuścić na świat spontaniczny deszcz pożytecznych aktywności. Dzięki temu zrealizujemy własny cel, wewnętrzny spokój i szczęście i urzeczywistnimy uniwersalny cel: ostateczny pożytek dla świata".



Widząc z powyższego, jak sami mistrzowie buddyjscy prezentują swoją tradycję, trudno jest zgodzić się z papieżem Janem Pawłem II, że ten stan nirwany czy też oświecenia charakteryzowany przez trzy kaje jest stanem "obojętności względem świata", lub niższą fazą rozwoju duchowego.

Jednym z największych indyjskich komentatorów szerokiego zakresu nauk był mnich bengalski Atiśa Dipamkara Śri DżIliaIla (982-1054). Jego opus magnum była Bodhipathapradipa czyli Lampa na ścieżce do oświecenia 1, wraz z jego autokomentarzem. III Dalaj Lama (1543-88) napisał wspaniały, niewielki podręcznik do niej , który włączyłem do mojego studium The Third Dalai Lama: Essence of Refined Gold (Snow Lion Publications, 1983). Jak podkreślił III Dalaj Lama, Atiśa podsumował wszystkie nauki Buddy w trzech kategoriach: 1) te, które przynoszą wyzwolenie od niższych odrodzeń w piekłach, świecie głodnych duchów i wśród zwierząt, i ułatwiają odrodzenie się w świecie ludzi lub w niebiosach; 2) te, które prowadzą do realizacji zwykłej nirwany; oraz 3) te, które prowadzą do pełnego oświecenia czyli stanu buddy. Według tego schematu, pierwszy z trzech poziomów nauk jest przeznaczony dla początkujących, drugi dla w jakiś sposób bardziej dojrzałych duchowo aspirantów, a trzeci dla najbardziej dojrzałych praktykujących. Nie było zamiarem Atiśi przeciwstawiać, te trzy poziomy nauk Buddy systemom niebuddyjskim; miał on raczej na celu dostarczenie mapy różnych poziomów doktryny buddyjskiej.

Nie jest jednak niemożliwe, aby dzisiaj uczynić takie przeciwstawienie i nietrudno zobaczyć, że konkretna gałąź chrześcijaństwa papieża Jana Pawła II w znacznej mierze podpada pod pierwszą z trzech kategorii.


_______________
1 Warto w tym miejscu zauważyć, że tekst i komentarz Atiśi przełożył na angielski jezuita R. Sherburne (Lamp for the Path and Commentary of Atisha, London 1983), który pojechał do Tybetu ze zbożną misją nawrócenia dalaj lamy na katolicyzm, a kiedy zapoznał się z głębią myśli filozoficznej mahajany i wadżrajany, sam przeszedł na buddyzm tybetański! Warto, aby wzięli to pod uwagę ci wszyscy, którzy bez znajomości innej tradycji usiłują ją zdyskredytować i wykazać jej rzekomą niższość wobec swojej, jedynie słusznej (przyp. red.).



Biblioteczka Buddyjska
spis treści





Buddyzm - http://buddyzm.koti.com.pl



należe do systemu MAGIC BANNER


BannerMania



Naleze do systemu BannerPower


SmartLinks Logo - http://smartlinks.net.pl